Jeśli znacie wcześniejsze gry Hazelight Studios, wiecie, że postaci z ich produkcji zazwyczaj wyróżniają się osobowościami, historiami i motywacjami, jakie z biegiem fabuły stają się źródłem niezapomnianych, poruszających scen. W „A Way Out” kierujecie poczynaniami Leo Caruso i Vincenta Morettiego – nieoczywistej pary bohaterów próbujących wspólnymi siłami umknąć z więzienia. Z kolei w „It Takes Two” bierzecie w swoje ręce losy małżeństwa May i Cody’ego Goodwinów, których staracie się ocalić przed pozornie nieuniknionym rozwodem.
Grywalne bohaterki „Split Fiction” także wpisują się w ten trend. Tym razem zagracie jako aspirujące pisarki Mio i Zoe, które – jak szybko się przekonacie – są niczym z różnych światów. Poznajecie Mio i Zoe w momencie, gdy zostają zwabione do siedziby Rader Publishing wizją podpisania umowy wydawniczej. Sprawy błyskawicznie przybierają jednak koszmarny obrót – bohaterki zostają uwięzione w symulacji swoich własnych opowiadań, a graczom przyjdzie pomóc im się wydostać. W tym wpisie przyjrzymy się bliżej ich postaciom, by ułatwić Wam wybór faworytki, gdy dostaniecie już grę w swoje ręce.
Mio Hudson – pisarka science-fiction
Wycofana. Zdecydowana. Realistka. Introwertyczka.
Od urodzenia mieszka w mieście. Wychowywana przez samotnego ojca. W ostatnich latach ledwie wiąże koniec z końcem. Nie szuka sławy ani uznania w branży. Interesują ją pieniądze. Uwielbia science fiction, co znajduje też odzwierciedlenie w jej własnych utworach. Ich akcja zwykle toczy się w rozświetlonych neonami cyberpunkowych miastach, ponurych fabrykach futurystycznej broni czy nawet zimnej otchłani przestrzeni kosmicznej.
Możecie się spodziewać, że jej zamiłowanie do science fiction odbije się także na zdolnościach, jakimi będzie operować w symulacjach. Tutaj stanie się ignorującym grawitację ninja uzbrojonym w zabójczo ostry miecz energetyczny, przywdzieje rozbudowany egzoszkielet pozwalający zdalnie sterować dronami, czy też założy futurystyczny pancerz i uzbroi się w parę blasterów laserowych.
Zoe Foster – pisarka fantasy
Charyzmatyczna. Empatyczna. Optymistka. Ekstrawertyczka.
Pogodna dziewczyna ze wsi. Bardzo pragnie udowodnić przed sobą i rodziną, że nie jest życiową porażką. Ma nadzieję, że wielki kontrakt wydawniczy rozwiąże jej wszystkie bolączki. Jej ulubiony gatunek to fantastyka. W dorobku ma opowiadania o ucieczce z miasteczka opanowanego przez trolle, przedzieraniu się przez dzicz w przededniu epoki lodowcowej, ale też ratowaniu ostatniej pary smoków przed wyginięciem.
Ponieważ Zoe kocha fantastyczne światy, zobaczycie, jak jako zmiennokształtna fruwa przez baśniowy świat pod postacią wróżki, dzierży legendarny miecz, szarżując do widowiskowej bitwy na grzbiecie smoka, czy szybuje między dryfującymi wyspami na magicznym latawcu.
Nasze bohaterki są, jak widać, kompletnymi przeciwieństwami – będą więc musiały przepracować dzielące je różnice, odkryć głęboko skrywaną prawdę o sobie samych i zaakceptować, że bez współpracy nic nie zdziałają. Dopiero wówczas, niesione siłą przyjaźni, na przekór wszystkiemu zdołają stawić czoła pułapce symulacji.
Zapowiadając grę na grudniowej gali The Game Awards, Josef Fares zdradził, że imiona bohaterek znaczą dla niego naprawdę wiele – Mio i Zoe nazywają się tak na cześć jego córek. Co uważniejsi widzowie mogli już zauważyć kilka zakulisowych scen z sesji motion capture z udziałem aktorek – Kaji Chan odgrywającej Mio oraz Elsie Bennett wcielającej się w Zoe. Jeśli jeszcze tego nie widzieliście, koniecznie rzućcie okiem na oprowadzający po studiu filmik „This is Hazelight”! Znajdziecie go w mediach społecznościowych.
Zostaje tylko jedno, najważniejsze pytanie: kto z Waszej dwójki zagra jako Mio, a kto – jako Zoe?