Gram w Fifę w zasadzie od jej początków, więc myślałem, że sporo już widziałem. Wczoraj kupiłem FC24 i stwierdzam, że jednak da się mnie zaskoczyć w tej materii... Panowie z EA... stworzyliście potwora... Tak zmarnowanego potencjału jeszcze w branży gier nie widziałem. Kilka dni wcześniej nabyłem Fifę 23 bo wolałem pograć w tytuł, który jest już jakiś czas na rynku, licząc na to, że będzie mniej lub bardziej dopracowany. I faktycznie: gra mi się bardzo podobała tylko, że resetowała ustawienia. To dla mnie eliminuje grę. Szybko pozbyłem się jej, choć nie bez żalu. Gra jest ładna, spójna i niczego jej nie brakuje. Dziwię się tyllko, że przez cały rok nie naprawiono problemu z zapamiętywaniem ustawień. Zarazykiwałem więc decydując się na zakup FC24. Przede wszystkim sprawdziłem najistotniejszą, a w zasadzie podstawową dla mnie kwestię. Okazuje się, że gra lepiej sobie radzi z ustawieniami lecz... nie wszystkimi. Ciągle resetuje się zoom kamery, co doprowadza mnie do szału. Czasem inne ustawienia też zaczynają żyć swoim własnym życiem ale na szczęście dość rzadko. Ciekawostką dla mnie jest jednak efekt triggera, który teoretycznie włączony, jeszcze ani razu u mnie nie zadziałał. Mówię sobie:ok, wierzę że to dopracujecie i zacząłem trochę grać. I tu kolejne rozczarowania. Gra zachowuje się jakby była posklejana z kawałków Fify 23 - trochę taki twór Frankensteina. Klimat ? Tragedia, w zasadzie go nie ma. Byle szybciej rozpocząć mecz, bez sensownego wprowadzenia, bez podania składów (w Fifie 23 mi się bardzo podobał ten element). Dla niecierpliwych był przycisk pominięcia a usunęliście coś co stanowiło o sile serii. Moim zdaniem tym kiedyś pokonaliście serię PES. Witają mnie jakieś pourywane mikroscenki a początek meczu zaskakuje jak jumpscare z kiepskiego horroru. Dodatkowo gra wyczynia cuda z kolorami i poziomami jasności. Akurat ten problem występował już w Fifie 23, choć w mniejszym, akceptowalnym stopniu. Jedne sceny są bardzo jasne inne zdecydowanie zbyt ciemne. I czasem w trakcie jednego meczu gra popada w skrajności. Podobnie kolory -boiska w Volcie rażą jaskrawością a gdzie indziej kolory są stonowane (co ciekawe stroje Barcelony są też jakieś wyblakłe). Tymczasem wiem jak ustawiać gammę i HDR, w innych grach nie mam z tym problemu.
Rozumiem natomiast istnienie bugów w samej rozgrywce, w jakimś stopniu zwykle są one eliminiwane przez kolejne aktualizacje. To mnie akurat nie irytuje tak mocno jak sprawy, o których pisałem. Czasem to nawet śmieszne sytuacje. I gdyby save ustawień działał perfekcyjnie (czyli normalnie, jak w każdej innej grze) a cutscenki i wprowadzienie do meczu (również prezentacja składów) były zrobione jak w Fifie 23 to przełknąłbym jakieś inne gameplayowe błędy. I choć błędów tych są nieprzebrane ilości to gra otrzymałaby ode mnie dość wysoką ocenę. Tymczasem... nie mam nawet wiary w to, że naprawicie FC24, tak jak na jej to potencjał zasługuje. Zasługują też na to gracze bo nie zapłacili za grę ułamka kwoty a dostali ułamek dokończonego produktu. Z mojej strony nie może być więc innej decyzji: czerwona kartka EA !!!