Ja od siebie dorzuce "magiczne" zmiany pingu. Gram sobie z typem ogrywam go lekko 3:0 i "nagle" moi pilkarze dostaja wylewu. Nie blokuja podan, 0 przechwytow, nie potrafia biegac, przyjmowac - no dno, a kolesiowi siada wszystko (nie mowiac o odbiciach wprost pod nogi). Efekt? 4:3 w tylek patrze na miernik pingu z 3/4 ms (do mojej trzeciej bramki) zrobilo sie 23-30ms (gdzie za taki ping w niejednej gierce dali by sie pokroic). Ostatni gwizdek i ping magicznie wraca do 4ms. I dziwnym trafem mam tak ZAWSZE:
- gdy jade kogos lekko 2-3:0
- gdy gram o wyzsza range
- gdy gram o wyzsza dywizje
NON stop gdy mam mecz o cos, gra nie daje mi grac "bo ping". W testach wszystko git, nastepny mecz juz elegancko po 3-4ms...
Dzis z kolei moja Watt z pacem 94 zostala dogoniona na luzie przez Rodriego z cieniem (pace 74...). Co tam playstale do biegania i speed o 20 punktow wiekszy. Nie mowiac o akcji numer dwa gdzie leci gorna pilka leci do niej Messi przeciwnika, na przeciwko moj van dijk, mysle sobie "luzik, mozesz skakacz gdzie messi do van dijka" - nic bardziej mylnego, messi wygrywa glowke z van dijkiem o.0...sa dni gdzie gra sie bosko a potem - nope...a najlepiej jak grasz mecz z d...y no totalne dno i na koniec sie okazuje, ze typ dopiero co zalozyl konto...(No wiadomo, musi wygrywac...). Ludzie jaraja sie niektorymi kartami jakie to sa zwinne, szybkie etc. Mam je u siebie - pace -10, zwinnosc ciezarowki z weglem - NO JAK?!